środa, 1 stycznia 2014

Pufa "Kalina"

Zacznę od tego, że Kalina to imię mojej córki. Stąd też jej imię na pufie.




Przyznaję się, że przeznaczenie tej robótki początkowo było zupełnie inne. W planie było zrobić kosz na zabawki. Zrobiłam 5 kwadratów. Po zszyciu ich w kosz chciałam podszyć go od wewnątrz jakimś kolorowym materiałem i pomiędzy poszewkę a robótkę dać jakieś wzmocnienie, tekturę czy coś podobnego. Plan legł w gruzach, gdy okazało się, że po zszyciu kwadratów to "pudło" było ogromne. Ogromne! Zdecydowanie za duże na pudełko na zabawki. Zła odstawiłam kosz na wiele miesięcy do szafy i niezadowolona stwierdziłam, że któregoś dnia go spruję i zrobię z włóczki coś innego.
Niedawno się przeprowadziliśmy. Przy kompletnym braku mebli kosz okazał się zbawieniem. Wkładałam do niego różne koce, pościele, ręczniki Kaliny. Po prostu nie miałam i wciąż nie mam gdzie tego trzymać. Kalina ma tego mnóstwo, a nie używamy wszystkiego jednocześnie. Przypadkiem położyłam od góry kocyk w kolorze kosza i mnie olśniło. Stwierdziłam, że pufa będzie z tego ciekawa. I tak już zostało. Pufa to centralna część naszego salonu. (Między innymi wciąż dlatego, że w salonie zbyt wiele rzeczy jeszcze nie mamy.)









Plusy pufy:

- wygląda ciekawie
- łatwa w czyszczeniu. Wyjmujemy zawartość i pierzemy w rękach.
- służy jako kufer za koce mojej córki
- można na niej wygodnie usiąść i pobawić się z zadowolonym małym dzieckiem :D
- jak nam się znudzi  to wyjmujemy zawartość, zwijamy kosz i do szafy. Nie zajmuje wtedy dużo miejsca.


Minusy pufy:

- brudzi się
- co jakiś czas trzeba ją poprawiać. Gdy się na niej siedzi, to się rozłazi. Trzeba ją ubić :)
- no i minus wielki - gdy potrzebuję czegoś ze środka, biorę to, muszę tę rzecz zastąpić czymś innym, żeby pufa była jak należy.





2 komentarze:

  1. Wygląda świetnie. Życzę powodzenia w szydełkowaniu, no i Szczęśliwego Nowego Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję! Również składam serdeczne życzenia, wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń