poniedziałek, 16 lutego 2015

Miss Wooly



Miss Wooly? No dobra, prawie...
Ewidentnie robienie maskotek nie jest moją mocną stroną, ale trudno. Ważne, że dziecku się podoba. Mojej owieczce daleko jest do jej prototypu. Kalina na szczęście o tym nie wie.


Owca wykonana jest głównie z elementów african flower. Szerze mówiąc najbardziej zadowolona jestem z jej... zadu.



Nie spodziewałam się, że będzie aż taka duża. Faktem jest, że jest naprawdę spora.



Córeczka oszalała na jej punkcie!



Dziś Kalina kończy 2 latka i owieczka jest prezentem na urodziny. Dobrze, że mam małą dziewczynkę, bo mam dla kogo trenować amigurumi. Czeka mnie niemałe wyzwanie - Dora!



1 komentarz:

  1. Przestań marudzić. Owieczka jest cudna! Zazdroszczę, oj zazdroszczę talentu :)

    Widzę "zebrową" bluzeczkę :P

    OdpowiedzUsuń